Wyjazd na wyspę Seiland był drugą z kolei w 2016 roku wyprawą wędkarską, jaką udało się nam zorganizować. Tym razem wybraliśmy się samochodem. Czteroosobowy skład i liczne przystanki po drodze dały nam całkiem niezły komfort podróży. Tak więc zameldowaliśmy się w Gdańsku na przystani promowej.
Jurek zadowolony, jak każdy spragniony wędkarz przed wyjazdem.
Regenerujemy siły przed długą trasą 🙂
Po drodze śniadanie pod chmurką.
Nocujemy w Lufta Camping. Z pewnością możemy polecić to miejsce. Nie ma to jak przespać się po drodze. Ceny, jak na skandynawskie realia bardzo przyzwoite.
Po drodze mijamy oczywiście przepiękne widoki.
W końcu dojeżdżamy do przystani promowej na Seiland.
Na miejscu spędzamy czas miło i aktywnie 🙂